Birma: Szafranowa armia Buddy prześladowana

Trwają czystki wśród opozycjonistów, którzy brali udział w Birmie w pokojowej demonstracji przeciwko dyktaturze wojskowej. Przez dwa tygodnie marsze ruszały głównie spod buddyjskich pagód, do czasu kiedy wojsko otoczyło je zasiekami i wkroczyło do sześciu klasztorów pod Rangunem, największym miastem kraju. Zamieszki wybuchły po sierpniowych podwyżkach cen ryżu i paliwa.
Sytuacja w kraju zaostrzyła się, kiedy armia otworzyła ogień do demonstrantów i zbeszcześciła kilka klasztorów - według oficjalnych danych wówczas zginęło 9 osób, w tym japoński dziennikarz, aresztowano 100-150 mnichów. Ulice Rangunu przypominały pole bitwy. Władza wysłała czytelny komunikat - "Do domu albo was zastrzelimy".
Amerykański departament stanu umieścił członków birmańskiej junty oraz ich bliskich na liście oficjeli, których nie wpuści do USA. Australia rozpoczęła wojnę dyplomatyczną odmawiająć wpószczenia do kraju komandora wojskowej junty mianowanego na nowego ambasadora Birmy w Kanberze.
Na YouTube znajdziecie kanał Burma Digest zamieszczający video z ogarniętej protestami Birmy.
Komentarze (zapraszamy do dyskusji):
Magdalena / 9 marca 2008
hej.jestem czlonkiem kolka naukowego Miedzynarodowych Stosunków Gospodarczych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. 21 kwietnia organizujemy konferenecję o Azji. myslę, że warto przedstawic tam sytuacje Birmy. jesli ktos zna jakies organizacje czy stowazyszenia ktore mogloby nawiazac z nami wspolprace i przedstawic problem Birmy na naszej konferencji to prosze o kontakt. z gory dziekuje i pozdrawiam