Rabunkowe przekazy - podpisz APEL!

Każdego roku miliardy dolarów docierają do najuboższych, najbardziej potrzebujących mieszkańców świata. Darczyńcami nie są kraje bogate, organizacje humanitarne, rozwojowe czy międzynarodowe instytucje finansowe ale emigranci z krajów rozwijających się, którzy część ciężko zarobionych na obczyźnie pieniędzy przekazują swoim rodzinom i krewnym.
Według obliczeń Banku Światowego w 2009 roku łączna suma transferów międzynarodowych wyniosła 414 miliardów dolarów, z czego 316 miliardów USD przesłano do krajów rozwijających się.
Dla porównania, w tym samym, 2009 roku, wartość ogólnej pomocy rozwojowej netto udzielanej przez kraje członkowskie Komitetu Pomocy Rozwojowej (OECD) wyniosła 120 miliardów dolarów.
Odkładane kosztem wielu wyrzeczeń rupie, szylingi, dolary, euro zasiliły nie tylko domowe budżety najuboższych. Według Banku Światowego przynajmniej 10% tej sumy trafiło do firm pośredniczących, banków. Raport Acorn International „Past Time for Remittance Justice” ujawnia, że wyliczenia Banku są zaniżone i koszty przekazów to średnio 20%.
Według dokonanych przez Acorn porównań, żeby przesłać z Toronto do Meksyku 100 dolarów należy zapłacić:
- MoneyGram: opłaty od 3,70 do 10,70 dolarów.
- W TD Canada Trust za tą samą usługę zapłacimy 35,91 dolarów.
- W przypadku wyboru za pośrednika banku HSBC opłata za transfer wynosi 25-30 dolarów, prowizja: 10, różnice kursowe: 10,84 – w sumie: 50,84 dolary.
- W USA najdroższy jest Bank of America, który pobiera od 56,27 do 66,25 dolarów za przesłanie 100 dolarów z Nowego Orleanu do Meksyku.
Powyższe wyliczenia pokazują, że wysokość skandalicznych opłat pobieranych przez banki wynosi niekiedy ponad połowę przekazywanej sumy. Należy przy tym brać pod uwagę fakt, że ubodzy emigranci ze względu na niewielkie zarobki najczęściej dokonują kilku mniejszych wpłat, co podwyższa finalnie naliczane opłaty. Ponadto raport mówi o braku przejrzystości operacji finansowych i tym samym pozwala pośrednikom na nie ujawnianie całkowitych kosztów, jakie ponoszą ostatecznie klienci banku. W krajach najuboższych, często skorumpowanych dochodzi do tego kwestia monopolu firm zajmujących się zagranicznymi przekazami, które jako pierwsze weszły na rynek i podpisały z lokalnymi bankami niekorzystne „umowy na wyłączność”, co pozwala im dodatkowo podnosić opłaty bez obawy, że utracą klientów.
Organizacje zajmujące się współpracą rozwojową, niesieniem pomocy najuboższym apelują o obniżenie kosztów przekazów zagranicznych do zalecanych przez Bank Światowy max. 5% opłaty całkowitej, pełną jawność dokonywanych przez pośredników operacji finansowych oraz regulacje krajowe w tych państwach, skąd wysyłane są pieniądze, które pozwolą na wdrożenie najlepszych praktyk. Zastosowanie się do powyższych zaleceń powinno być obowiązkowe a nie jak do tej pory dobrowolne.
I TY MOŻESZ PRZYŁĄCZYĆ SIĘ DO APELU podpisując petycję
o obniżenie kosztów przekazów, która wystosowało ACORN Interntional:
http://www.acorninternational.org/i...
oraz AVAZ:
http://www.avaaz.org/en/make_giving...
Zdjęcie: Steve Wampler zródło: http://www.flickr.com/photos/sgw/34...