Po co pisać

Nie wiem, czy to będzie blog. Mam zapędy do fantazjowania. Kłębi mi się w głowie zbyt wiele tematów, więc jest ryzyko chaosu. Czasem nie mogę się powstrzymać, by czegoś na gorąco nie skomentować. A czasem mam dłuższy, pseudoliteracki wywód.

Po co pisać?

Doświadczenie ostatnich kilku lat pokazuje mi, że łatwiej byłoby rozmawiać w Polsce o współpracy z Globalnym Południem, gdybyśmy choć raz na jakiś czas na siebie spojrzeli oczami jego mieszkańców. To trudne, bo nie zawsze wypadlibyśmy dobrze. Różnice w rozumieniu świata i funkcjonowaniu w nim są tak ogromne, że sukcesem jest w zasadzie sam fakt zrozumienia tej przepaści.

Nie ma się co łudzić, że ludzie sektora pozarządowego i rządowego, podróżnicy, dziennikarze czy misjonarze zajmujący się tematyką współpracy rozwojowej posiedli tajemną wiedzę i są prawdziwymi kumplami Globalnego Południa. Nie będziemy kumplami i żadna woda z rzeki wypita prosto z karnistra nie ujednolici naszego rozumienia świata. Ale możemy się szanować w poczuciu bezsilności i różnic międzykulturowych :)

Dlatego ci, którzy odbierają to podobnie jak ja, mogliby być pomostem pomiędzy Globalnym Południem a tymi, którzy mieszkańców biedniejszych krajów wciąż nie postrzegają jako uprawnionych do tego wszystkiego, co my - mieszkańcy bogatego kraju Polski - mamy do dyspozycji. Nieprawdą jest, że na wszystko zapracowaliśmy sami. Również Afryka zapłaciła za nasz dobrobyt - mimo, że nie mieliśmy tam kolonii. Możliwość gonienia bogatej Europy, wsparcie bogatej Europy (miliardy euro...), dogonienie bogatej Europy - to łut szczęścia, że nasz kraj akurat tu się znajduje i ma takie perspektywy.

No i już rozpłynął się temat na milion dygresji...



Dodaj komentarz — zapraszamy do dyskusji!

 
Nasi Partnerzy Amani Kibera Instytut Globalnej Odpowiedzialności Counter Balance Polska Akcja Humanitarna Grupa Zagranica Bankwatch Network Polska Zielona Sieć