Na pomoc przeznaczamy za mało

Rzadko w polskiej prasie ukazują się artykuły na temat pomocy rozwojowej. Świadczy to zapewne o tym, że pomoc rozwojowa na naszej liście priorytetów znajduje się bardzo nisko...
4 kwietnia br., w Gazecie Wyborczej ukazał się dość kompletny i ciekawy tekst o tym, że wiele jest jeszcze do naprawienia, zarówno w systemie polskiej pomocy, ale także — co bardzo ważne — wciąż nie wywiązujemy się ze zobowiązań finansowych. Przeczytaj tekst: Polska wciąż za mało przeznacza na pomoc rozwojową.
Polska przeznacza na pomoc rozwojową o połowę mniej, niż powinna zgodnie z unijnymi zobowiązaniami. Musimy szybko odrobić lekcję, bo w przyszłym roku będziemy przewodniczyć UE i mamy wieść prym na światowych konferencjach dotyczących skuteczności pomocy rozwojowej
Smutne jest to, że być może dopiero nasza prezydencja w UE będzie bodźcem do tego, by zastanowić się intensywniej nad naszymi pomocowymi działaniami. Wniosek z tego, że zmiany w ilości i jakości świadczonej pomocy, mogą nastąpić po to, by nie zbłaźnić się na arenie międzynarodowej. Lepsze to niż nic. Należy mieć także nadzieję, że zmiany, które — miejmy nadzieję — nastąpią, na trwałe doprowadzą do zintensyfikowania, polepszenia jakości i zwiększenia kwot w polskich działaniach pomocowych.
Teraz musimy udowodnić, że pomagać potrafimy. W drugiej połowie 2011 r. przejmiemy półroczną prezydencję w UE. Musimy wtedy zorganizować Europejskie Dni Rozwoju, imprezę porównywalną z ONZ-owską konferencją klimatyczną w Poznaniu, i reprezentować Unię na międzynarodowej konferencji w Seulu poświęconej skuteczności pomocy rozwojowej.
Jak wynika z artykułu, polska pomoc humanitarna dla Haiti z początku była na poziomie bardzo symbolicznym w porównaniu do działań wielu (często biedniejszych) krajów, ale teraz się nieco poprawiła wysyłając m.in. ekipę ratunkową.
Pisaliśmy wcześniej o tym, że Haiti jest poza priorytetami Polski. Wyróżniliśmy tam zaskakujące cytaty z wypowiedzi Pawła Wojciechowskiego — wiceministra spraw zagranicznych. Autorzy tekstu GW zdają się niestety nieco nawiązywać do logiki tych cytatów.
W obozach namiotowych pod zrujnowaną stolicą Port-au-Prince koczuje dziś ponad milion osób. _Ale Haiti nie należy do grupy krajów objętych priorytetami naszej pomocy rozwojowej._
Haiti jest oczywiście potrzebna pomoc rozwojowa, ale w tym wypadku należy mówić o pomocy humanitarnej? Jeśli Haiti nie należy do "grupy krajów objętych priorytetami naszej pomocy rozwojowej", to nie ma to związku z faktem, że doszło tam do jednej z największych w historii katastrof humanitarnych i niezależnie od tego jakie są nasze priorytety, jako jeden z najbogatszych krajów świata — mamy obowiązek aktywnie włączyć się w pomoc humanitarną dla Haiti.
Zresztą każdy może pomóc, bo potrzeby są ogromne — dowiedz się jak pomóc Haiti.