Jak Formuła 1 wspiera sportwashing w Azerbejdżanie

W weekend 17-19 czerwca w stolicy Azerbejdżanu, Baku, odbyły się wyścigi Formuły 1 o Grand Prix Europy. Było to kolejne sportowe wydarzenie w tym kraju, które miało przykryć łamanie praw człowieka przez reżim prezydenta Ilhama Alijewa.

Azerski rząd zapłacił 150 mln dolarów za prawa do goszczenia przez trzy lata Formuły 1 i to nie koniec kosztów. Przystosowanie infrastruktury do organizacji wyścigów kosztuje kolejne 80-90 mln dolarów. Zawodom towarzyszyły też wydarzenia muzyczne, np. koncert Pharrella Williamsa czy Enrique Iglesiasa. Czy wydane pieniądze i obecność gwiazd sprawią, że Europa przestanie widzieć więźniów politycznych oraz reżimowe rządy w Baku?

Sądy w służbie prezydenta

Niektórzy więźniowie odzyskują wolność, czego ostatnim przykładem jest Khadija Ismayilova. Jednak wcale nie świadczy to o poprawie sytuacji w kraju. Dziesiątki azerskich dziennikarzy, liderów społeczeństwa obywatelskiego, obrońców praw człowieka, prawników, aktywistów, blogerów, przedstawicieli organizacji pozarządowych jest wciąż narażonych na łamanie ich praw. Są skazywani w politycznych procesach na długie odsiadki w więzieniu, spotykają się z prześladowaniem, fizycznymi atakami, zakazem opuszczania kraju, i często uniemożliwia im się wykonywanie zawodu. Azerskie organizacje pozarządowe muszą mierzyć się z zamrażaniem środków na kontach przez władze oraz legislacją, która służy m.in. uniemożliwieniu im pozyskiwania pieniędzy od zagranicznych sponsorów i skutecznie utrudnia im działanie.

Wolne media największym zagrożeniem

Międzynarodowa organizacja pozarządowa Reporterzy bez Granic w 2016 roku umieściła Azerbejdżan na 163. miejscu ze 180. krajów w indeksie wolności mediów World Press Freedom.

W kwietniu tego roku rozpoczęło się śledztwo przeciw Meydan TV, niezależnym mediom, których siedziba ze względów bezpieczeństwa znajduje się w Niemczech, jednak korespondenci nadają z Azerbejdżanu. Śledztwo dotyczy 15 azerskich dziennikarzy, z których 7 ma zakaz podróżowania.

A propos podróżowania, podamy jeszcze jeden przykład reżimowych praktyk. Dwa miesiące temu na lotnisku w Baku zatrzymano 79-letniego pisarza, Akrama Aylisliego, i przez 12 godzin przepytywano go, co oczywiście uniemożliwiło mu wyjazd. Następnie zostały mu postawione zarzuty stawiania oporu z użyciem siły i grozi mu kara 3 lat więzienia.

Reputacja reperowana gwiazdami i sportem

Prezydent Alijew i jego rząd próbują uciszyć każdy krytyczny głos i wydają miliony dolarów na polepszenie swojego wizerunku m.in. przez sportwashing. Formuła 1 to już kolejne wielkie wydarzenie, które ma odwrócić uwagę od problemów społeczeństwa obywatelskiego i kryzysu praw człowieka w Azerbejdżanie. W 2015 r. w Baku odbyły się pierwsze Igrzyska Europejskie, a w 2012 r. konkurs Eurowizji. Azerska państwowa firma naftowa SOCAR jest partnerem UEFA i jednym z głównych sponsorów EURO 2016, zaś Baku będzie jednym z miast goszczących Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2020 r.

Czym jest sportwashing?

Jeśli dalej macie wątpliwości, powiedzmy to wprost. Azerski rząd poświęca więcej czasu i pieniędzy na reklamowanie się poprzez międzynarodowe wydarzenia sportowe jako nowoczesnego, stabilnego i bogatego państwa, niż na działania, które faktycznie służyłyby stabilizacji, rozwojowi społeczeństwa, praworządności oraz wzrostowi gospodarczemu.

Czy tak wygląda rozwój?

Łatwo wydaje się pieniądze z wydobycia gazu oraz ropy na wielkie i głośne wydarzenia, które nie przynoszą długotrwałych korzyści. Bo jak na tym wszystkim miałoby skorzystać społeczeństwo Azerbejdżanu, zwykli ludzie? Azerbejdżan chce być częścią Europy. Baku chce być wymieniane jednym tchem razem z miastami takimi jak Londyn, Paryż czy Rzym. A my chcemy widzieć piękno tego kraju, ale jeszcze bardziej chcemy zobaczyć jego wolny naród, który mógłby cieszyć się z tych wszystkich wydarzeń tak samo, jak turyści, gwiazdy i sportowcy, którzy przyjeżdżają tam tylko na weekend. Prawdziwy rozwój to nie tylko piękne obrazki i nowoczesne budynki, to też ludzie, którzy mogą bezpiecznie pracować i uczyć się.

Wspieramy Sport for Rights

Sport for Rights to koalicja organizacji pozarządowych z wielu państw, które razem pracują na rzecz obrony praw człowieka w Azerbejdżanie. Jako Akcja dla Globalnego Południa również dołączyliśmy do apelu Sport for Rights skierowanego do szefa Formuły 1, Bernarda Ecclestone’a. Apelowaliśmy aby wykorzystać wyścigi Formuły 1 w Baku do głośnego sprzeciwu wobec łamania praw człowieka w tym kraju oraz wezwania azerskiego rządu do uwolnienia więźniów politycznych.


Więcej informacji:
https://www.hrw.org/news/2016/05/17...
http://azerbaijanfreexpression.org/...



 
Nasi Partnerzy Amani Kibera Instytut Globalnej Odpowiedzialności Counter Balance Polska Akcja Humanitarna Grupa Zagranica Bankwatch Network Polska Zielona Sieć