Haiti poza priorytetami Polski

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Wojciechowski powiedział w Polskim Radiu (http://www.polskieradio.pl/wiadomos...):
"Pomoc dla Haiti nie jest dla Polski priorytetem"
Powiedział także:
"Budżet nie jest rozciągliwy, więc nie ma możliwości jego zwiększania."
oraz
"Nigdy priorytetem Polski nie były kraje dalekie zamorskie. Zawsze były to na przykład kraje w ramach Partnerstwa Wschodniego."
Różne są opinie dotyczące koncentracji polskich wysiłków rozwojowych na Wschodzie Europy — przede wszystkim kwestionuje się motywację pomocy, która bez wątpienia ma charakter polityczny i służy "wzmocnieniu pozycji Polski w regionie" oraz innym celom, które znacząco rozmijają się z Milenijnymi Celami Rozwoju.
Polska przekaże na błyskawiczną dla Haiti 50 000$, czyli ok. 150 000 zł — niewiele...
Dla porównania, Polska planuje wykorzystać w 2010 r., 24-25 mld zł funduszy unijnych (http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosc/...), czyli de facto środków pomocowych dla Polski, po to by nasz kraj dogonił lepiej rozwinięte kraje Unii.
W obliczu tego, że:
- Haiti zostało zrównane z ziemią po jednym z największych i najtragiczniejszych trzesień ziemi w ostatnich 200 latach;
- setki tysięcy ludzi, cierpi pozostając bez dachu nad głową, głodując i nie mając dostępu do wody pitnej;
- zginęło wg najnowszych szacunków około 200 tys. ludzi;
- Polska otrzymuje ogromną pomoc unijną;
- Polska jest krajem wysokorozwiniętym i bogatym
— nasze zaangażowanie powinno być większe.
Dla przykładu, w ramach Partnerstwa Wchodniego, Polska wsparła budowę białoruskiej TV Bielsat, kwotą 16 mln zł. Do kanału ma dostęp do niej około 6-7% Białorusinów (http://wiadomosci.mediarun.pl/news/24742), ponieważ tylko taki procent populacji posiada antenę satelitarną.
Pomóż Haiti zamiast Polski — dowiedz się jak pomóc Haiti.
Zapraszam do dyskusji.