G8 w Japonii - kryzys żywnościowy i pomoc dla Afryki

7 lipca 2008, na pierwszym spotkaniu grupy G8 w Japonii głównymi tematami rozmów był kryzys żywnościowy oraz pomoc dla państw afrykańskich.

We wtorek (8 lipca) lub środę (9 lipca) przedstawiciele grupy mają przedstawić nowy plan strategii pomocowej dla Afryki.

W artykule opublikowanym na stronach The Guardian * autor wylicza zadania stojące przed uczestnikami szczytu w Hokkaido.

Prawdziwym wyzwaniem dla krajów G8 nie jest pokazywanie solidarności z resztą świata, lecz zdanie sobie sprawy, ze ich interesy są nierozerwalnie połączone z krajami wykluczonymi z elitarnego klubu. Zmiany klimatyczne nie znają granic. Granic nie zna także to, jak zmiany klimatyczne wpływają destrukcyjnie na produkcję żywności. Susza i zagarnianie przez pustynię terenów rolnych jest równie niebezpieczne w Australii jak i na Saharze. Długoterminowe interesy bogatych krajów są ściśle związane z dobrze skoordynowanym działaniem na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla. Jednocześnie, wzrost cen żywności sprawia, że inwestowanie w polepszenie efektywności produkcji rolnej w krajach nisko rozwiniętych, szczególnie w Afryce jest bardzo korzystne dla krajów Zachodu.

Jak wskazuje autor:

Ze wstępnej wersji komunikatu G8, który wyciekł jeszcze przed szczytem wynikało, że uzgodnienia poczynione na szczycie w Gleneagles w 2005 roku zostaną rozwodnione. Zobowiązanie zwiększenia pomocy dla Afryki do 25 mld dol. rocznie do 2010 roku nie zostało uwzględnione w dokumencie, a zastąpione zostało mniej konkretnym: „obietnice z Gleneagles”. Z dokumentu zniknęły także informacje o powszechnym dostępie do terapii Aids.

Wielka Brytania liderem pomocy:

Spośród liderów, którzy zebrali się w Hokkaido, największym orędownikiem zintensyfikowania walki z biedą na świecie jest Gordon Brown. Jeśli chodzi o wydatki na cele pomocowe, wśród krajów G8 Wielka Brytania jest zdecydowanym liderem.

Zobaczymy jakie będą efekty rozmów na wyspie Hokkaido. Trudno jednak oczekiwać, żeby kolejny szczyt „wielkich” przyniósł rewolucyjną zmianę. Jak do tej pory większość krajów G8 pokazała, że ich wkład w realizację Milenijnych Celów Rozwoju jest niedostateczny. Stąd jedyne czego można się spodziewać po szczycie G8 to kolejny zestaw deklaracji, dodatkowo - jak wskazuje komentator The Guardian - rozwodnionych i pomijających wcześniejsze zobowiązania.