Afryka zarobi na zmianach klimatu?!

Według Banku Światowego Afryka może "zarobić na globalnym ociepleniu" aż do 1.5 miliarda dolarów rocznie . W trakcie otwartego wykładu w Londynie, Ngozi Okonjo-Iweala, dyrektor zarządzająca Banku Światowego, stwierdziła, że ogromny potencjał rolniczy oraz niewykorzystane możliwości generowania energii odnawialnej sprawiają, że Afryka "powinna postrzegać zmiany klimatu jako jedną z głównych możliwości rozwoju"[1].

Uprawa roślin, które mają zdolność pochłaniania dwutlenku węgla, mogłaby pomóc zniwelować szkodliwy wpływ emisji na klimat, zaś spieniężone nadwyżki limitów do emisji na rynku handlu uprawnieniami do emisji[2] przynieść Afryce korzyści rzędu 1.5 miliarda dolarów rocznie! Ponadto, według ekonomistów z Banku Światowego, kontynent ten wykorzystuje "jedynie 8 procent swoich możliwości generowania energii pochodzenia wodnego", co stwarza, w dobie rosnącego światowego popytu na energie, perspektywy na lukratywny biznes.

Jakkolwiek trafne nie byłyby spostrzeżenia Banku Światowego, zmiany klimatu trudno jest postrzegać jako rozwojową możliwość zwłaszcza przez kraje najbiedniejsze, które jak wynika z doniesień naukowców i organizacji humanitarnych, są najbardziej narażone na negatywny wpływ globalnego ocieplenia. Jak podaje Oxfam, jedna z największych organizacji humanitarnych na świecie, do 2050 roku roczne straty Afryki Subsaharyjskiej związane ze spadkiem produkcji samej kukurydzy wyniosą 2 miliardy dolarów[raport Oxfam]. Wzrost temperatury, który najbardziej będzie odczuwalny w Afryce właśnie, już dziś ma negatywny wpływ na rolnictwo. Ulewne opady, susze i inne anomalie pogodowe, których intensywność i częstotliwość wzrasta wskutek globalnego ocieplenia, nawiedzają przede wszystkim kraje najbiedniejsze i powodują nie tylko spadek produkcji rolnej ale są przyczyną niedożywienia, głodu, braku wody pitnej, chorób.

[*Jeśli Afryka, podobnie jak inne kraje rozwijające się, nie otrzyma wsparcia finansowego, które pozwoli im na przystosowanie się do zmian klimatu, nie ma mowy o rozwoju rolnictwa, nie ma mowy o rozwoju wogóle. *]

Wbrew zaleceniom organizacji humanitarnych i samych zainteresowanych, międzynarodowe instytucje finansowe, w tym Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) czy Bank Światowy, w krajach rozwijających się nie wspierają rolnictwa czy innych sektorów, które umożliwiałyby biednym rozwój, lecz między innymi inwestycje związane z wydobyciem paliw kopalnych, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia! Według ’"The Times" Bank Światowy "choć twierdzi że spalanie paliw kopalnych naraża najuboższych na katastrofalne skutki zmian klimatu, wydaje miliardy dolarów na kopalnie węgla w krajach najbiedniejszych"[4].

Ponadto zapędy tak Banku Światowego jak i EBI do wykorzystywania alternatywnych źródeł energii w Afryce również budzą kontrowersje, jako że ich dotychczasowe praktyki w krajach rozwijających zamiast przyczyniać się do ich rozwoju pogłębiały ubóstwo i istniejące nierówności. Wystarczy tu podać przykład szkodliwego dla ludzi i środowiska projektu Zachodnioafrykańskiego gazociągu "West African Gas Pipeline"[5] wspieranego przez oba banki czy sfinansowanie przez EBI projektów w sektorze wodnym, które w Indonezji i na Filipinach zamiast poprawić dostęp ubogiej ludności do wody pitnej przyczyniły się do prywatyzacji wody a ponadto zwiększyły zadłużenie tych krajów oraz uwikłania ich rządów w ciągnące się procesy sądowe[6].

Pozostaje więc pytanie [*kto może zarobić na zmianach klimatu - Afryka, która do tej pory z tego powodu odnotowuje jedynie straty, czy wielkie instytucje finansowe wspierające w imię walki z ubóstwem i zmianami klimatu kontrowersyjne projekty*], których beneficjentami są duże korporacje pochodzące przede wszystkim z Europy Zachodniej [7]?

Zdjęcie: Wystawa Oxfam "Canvas for climate change"



 
Nasi Partnerzy Amani Kibera Instytut Globalnej Odpowiedzialności Counter Balance Polska Akcja Humanitarna Grupa Zagranica Bankwatch Network Polska Zielona Sieć